Deski do krojenia - kolejna porcja

Deski do krojenia - kolejna porcja
Przepiękna deska do krojenia

Trzy deski, dwóch klientów.

Każda to jakaś historia.

Te dwie - jedna jest z dębu, druga z "jakiegoś" owocowego. Typ w tartaku obstawia czereśnię. Przy dyskusji z klientem o tym z którego drewna, wtrąciła się żona (jego, nie moja) i wybrała dąb. Wyczułem nieco rozczarowania, więc w gratisie dostał mniejszą z tego właśnie drewna, które wydaje się bardziej ciekawe w usłojeniu.

Druga deska - jest całkiem duża. Z kawałka, którego nikt nie chciał (uwielbiam takie tematy) powstała solidna decha. Dąb oczywiście. Ma i biel i trochę zniszczeń od robaczków, plus oczywiście pęknięcia.

Lubię robić deski. Zwłaszcza takie w stronę natury. Proste, zaokrąglone rogi, żadnych żłobień.

Deski zabezpieczam olejem mineralnym i woskiem pszczelim - no bo przecież kontakt z żywnością.

Chciałbyś taką deskę? Wbijaj na jak zamawiać?

Miłego.