Deska "Tańczące słoje"

Tartak. Długa deska. Regularna. Ładny kształt.
Wziąłem.
Niespodzianka przyszła później.
Słoje
Po oszlifowaniu zobaczyłem je.
Te wirujące linie. Jak taniec w drewnie.
Dirty Dancing przyszedł mi do głowy. I został.
Połowę tej deski zużyłem na półkę w Black Hole.
Ta część stała się deską z rączką.
Koncept
Chciałem sprawdzić czy potrafię.
Deska z uchwytem. Design i funkcja.
Otwór w uchwycie:
Celowy. Funkcjonalny. Piękny.
Najtrudniejsze? Wyszlifować go w środku.
Żadna moja szlifierka tam nie pasuje.
Ręczna robota. Cierpliwość.
Efekt
3 godziny pracy.
Dąb z usłojeniem jak taniec.
Organiczna forma. Otwór który służy i wygląda.
Wykończenie:
Olej mineralny + wosk pszczeli.
Kontakt z żywnością. Bezpiecznie. Naturalnie.
Do czego?
Do krojenia.
Do serwowania.
Do wyglądania.
Bo czasem piękno nie musi mieć uzasadnienia.
Może po prostu być.








Deska "Tańczące słoje" Galeria